*
wtorek, 30 grudnia 2014
czwartek, 30 października 2014
sobota, 6 września 2014
niedziela, 3 sierpnia 2014
piątek, 11 lipca 2014
czwartek, 10 lipca 2014
środa, 2 lipca 2014
piątek, 27 czerwca 2014
niedziela, 22 czerwca 2014
piątek, 20 czerwca 2014
środa, 18 czerwca 2014
niedziela, 15 czerwca 2014
sobota, 3 maja 2014
poniedziałek, 21 kwietnia 2014
poniedziałek, 24 marca 2014
poniedziałek, 24 lutego 2014
87.
Już tęskno za tym zamglonym widokiem o poranku, gdy oczy jeszcze nie ostrzą, a umysł dopiero budzi do życia.
poniedziałek, 17 lutego 2014
czwartek, 13 lutego 2014
niedziela, 9 lutego 2014
84.
Historia jest taka.
Jak byłam jeszcze małą dziewczynką (choć już wystarczająco dużą, by spać bez siatki i nie wypaść z łóżka), zasypiałam dzień w dzień z tym człowiekiem, co stał za żaluzjami, za oknem, na piętrze trzecim. Widziałam dokładnie jego głowę, ręce i tułów (choć szczerze, ta część ciała pozostawiała wiele do życzenia). Dzień w dzień, z niemałą trwogą, na przemian zamykałam i otwierałam oczy. I wyobraźcie sobie - był tam nieustannie. Wytrwale, po każdym zachodzie słońca, pojawiał się gdy tylko wszystkie światła gasły w pokoju.
Jak byłam jeszcze małą dziewczynką (choć już wystarczająco dużą, by spać bez siatki i nie wypaść z łóżka), zasypiałam dzień w dzień z tym człowiekiem, co stał za żaluzjami, za oknem, na piętrze trzecim. Widziałam dokładnie jego głowę, ręce i tułów (choć szczerze, ta część ciała pozostawiała wiele do życzenia). Dzień w dzień, z niemałą trwogą, na przemian zamykałam i otwierałam oczy. I wyobraźcie sobie - był tam nieustannie. Wytrwale, po każdym zachodzie słońca, pojawiał się gdy tylko wszystkie światła gasły w pokoju.
Nie to żebym się bała, bo zawsze byłam dzielną dziewoją, ale z ręką na sercu muszę przyznać, że ten Pan był dość niepokojący.
Dziś są już tylko firanka i żonkile.
One już nie robią na mnie takiego wrażenia.
Nie to, żebym tęskniła. Po prostu jest inaczej.
niedziela, 2 lutego 2014
niedziela, 26 stycznia 2014
piątek, 24 stycznia 2014
poniedziałek, 20 stycznia 2014
sobota, 11 stycznia 2014
79.
Resztka zieleni już w nie-lesie zielonogórskim.
Opava zaliczona. Pozostało tylko dopiąć wszystko na guzik ostatni.
Opava zaliczona. Pozostało tylko dopiąć wszystko na guzik ostatni.
czwartek, 9 stycznia 2014
poniedziałek, 6 stycznia 2014
niedziela, 5 stycznia 2014
czwartek, 2 stycznia 2014
środa, 1 stycznia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)